niedziela, 22 grudnia 2019

Tort czekoladowy




Klasyczny tort czekoladowy. Mocno nasączony rumem, przełożonym kwaskowym dżemem z czarnej porzeczki i kremem czekoladowym. Po złożeniu tortu należy odczekać jeden dzień - smaki się przegryzą i tort następnego dnia będzie najlepszy. Istotne jest upieczenie biszkoptu dzień wcześniej, nie będzie się kruszył przy krojeniu. Jeśli  biszkopt wam nie wyrośnie zbyt mocno, przekrójcie go na 2 blaty i przełóżcie go kremem. Tort na zdjęciu również składa się z 2 warstw, wzięłam za dużą tortownicę - dlatego w przepisie rekomenduję mniejszą, tak aby tort można było podzielić na 3 blaty. Dostosowałam również ilość kremu.
Jeśli zdarzy się, że piana wam mocno opadnie po dodaniu mąki i kakao, wtedy można wziąć formę 24 cm, bo bez piany biszkopt mocno nie urośnie.


Składniki:

  • 2/3 szkl. mąki pszennej
  • 1/3 szkl, kakao
  • 5 jaj
  • 2/3 szkl. drobnego cukru
  • 500ml kremówki 36%
  • 350 ml kremówki 30%
  • 200g serka mascarpone
  • 5 łyżek cukru pudru
  • 200g gorzkiej czekolady min. 60%
  • 1 szkl, gęstego dżemu z czarnej porzeczki
  • 150ml białego rumu
  • 3 łyżki orzechowego lub migdałowego krokantu ( drobno posiekane orzechy)
Dzień wcześniej
Białka oddzielamy od żółtek. Ubijamy białka ze szczyptą soli, aż piana będzie lekko sztywna. Następnie łyżka po łyżce dodajemy cukier. Gdy piana będzie gęsta, bez wyczuwalnych grudek cukru, dodajemy stopniowo żółtka. Następnie do masy przesiewamy mąkę oraz kakao. Delikatnie mieszamy szpatułką do połączenia się składników, można też krótko zmiksować na wolnych obrotach miksera, ale należy uważać, aby masa nie opadła zbyt mocno.
Piekarnik nagrzewamy do 170 stopni. Dno tortownicy o średnicy 26 cm wykładamy kołem z papieru do pieczenia, boki lekko natłuszczamy. Przelewamy ciasto i pieczemy 30 minut, aż do suchego patyczka.

Następnego dnia
Ostudzony biszkopt przekrawamy na 3 krążki. Każdy nasączamy dokładnie rumem.
Dolny i środkowy krążek smarujemy równomiernie dżemem.
Czekoladę łamiemy na kawałki i umieszczamy w metalowej miseczce nad garnkiem z gotującą się wodą, tak, aby miska nie dotykała wody. Gdy czekolada się rozpuści mieszamy ją trzepaczką,aż do uzyskania gładkiej konsystencji. Odstawiamy do przestudzenia na 10 minut. Odkładamy 3 łyżki czekolady do dekoracji.
Mascarpone krótko miksujemy dla napowietrzenia. Wlewamy lekko ciepłą i płynną czekoladę i miksujemy krótko tylko do połączenia się składników.
Kremówkę 36% ubijamy z 3 łyżkami cukru pudru na sztywno.
Partiami dodajemy do czekoladowej masy krótko za każdym razem miksując.
Śmietanę 30% ubijamy z pozostałym cukrem i również partiami łączymy z czekoladowym kremem.

Krem dzielimy na 4 części. Najpierw krem wykładamy na dolną część tortu posmarowaną dżemem.
Przykrywamy środkowym krążkiem, ponownie smarujemy kremem i układamy górny krążek tortu.
3 częścią tortu smarujemy wierzch tortu, dokładnie wygładzamy. Ostatnią odłożoną część dzielimy na pół i przekładamy do woreczka z ozdobną końcówką i dekorujemy tort. Podobnie postępujemy z resztą tortu. Dzięki podzieleniu kremu na porcje nie rozpłynie się nam od ciepła dłoni trzymającej woreczek.
Jeśli zostanie nam krem, możemy udekorować wierzch tortu.
Tort dekorujemy odłożoną czekoladą- możemy ją ponownie podgrzać nad garnkiem, jeśli zdążyła zastygnąć.
Posypujemy orzechowym krokantem.




Trufle czekoladowe ze śliwką i migdałami


 Intensywnie czekoladowe trufle z migdałami, śliwką i rumem. Rozpływają się w ustach, dzięki dodatkowi masła. Jeden taki mały smakołyk jest tak intensywny w smaku, że na pewno nie grozi nam przejedzenie. Idealne na małe co nieco:)

Składniki:
  • 2 tabliczki czekolady 70%
  • 100 ml śmietanki 30%
  • 4 łyżki masła
  • 3 łyżki rumu
  • 3/4 szkl. posiekanych suszonych śliwek
  • 50g posiekanych migdałów lub słupków migdałów
  • kakao do obtoczenia trufli

Śmietankę podgrzewamy, ale nie zagotowujemy.
zdejmujemy z ognia, dodajemy połamaną czekoladę, rum i masło.
Zostawiamy na parę minut, a następnie szpatułką mieszamy do uzyskania gładkiej masy.
Wsypujemy śliwki i migdały, mieszamy i odstawiamy w chłodne miejsce do zastygnięcia masy.
Łyżeczką nabieramy porcje czekolady i formujemy trufle. Obtaczamy w kakao.
Można przechowywać w lodówce, ale należy je wyjąć godzinę przed spożyciem, inaczej będą zbyt twarde.



sobota, 21 grudnia 2019

Seromak



Ciasto typowo świąteczne, jednak nie wszyscy je znają. Przeważnie każdy piecze osobno sernik i makowiec, a oba ciasta można połączyć. Seromak składa się z 3 warstw, maślanego kruchego ciasta, warstwy makowej  i masy serowej. Ciasto można wykończyć czekoladą, lukrem lub cukrem pudrem.
Wychodzi bardzo lekkie, obie masy są puszyste i niezbite. Sama byłam zaskoczona efektem.
Gorąco polecam!


Składniki na tortownice o śr.28 cm lub blachę ok.20cm x 30 cm:

spód
  • 1,5 szkl. mąki pszennej
  • 0,5 szkl. cukru pudru 
  • 135g masła
  • 1 żółtko
masa makowa:
  • 400g mielonego maku np. firmy Backmit
  • 3 jajka
  • 190g drobnego cukru + 2 łyżki do białek
  • 90g rodzynek
  • 70g posiekanych orzechów nerkowca
  • 3 łyżki bułki tartej
  • 1 łyżka aromatu migdałowego
  • szczypta soli
masa serowa
  • 800g mielonego twarogu
  • 4 jajka
  • 100g miękkiego masła
  • 190g drobnego cukru
  • 1,5 łyżki mąki ziemniaczanej
  • szczypta soli
polewa
  • 100ml śmietanki 30%
  • 100g gorzkiej czekolady 70%

Najpierw przygotowujemy spód. Do przesianej mąki i cukru pudru dodajemy kawałki masła oraz żółtko i zagniatamy gładkie elastyczne ciasto. Wkładamy na 40 min do lodówki, zawinięte w folię spożywczą lub woreczek śniadaniowy.
Mak zalewamy 2 szklankami gorącej wody, woda powinna być 2 cm ponad warstwą maku.Odstawiamy.
Blachę wykładamy papierem do pieczenia, samo dno. Boki lekko natłuszczamy.
Piekarnik nagrzewamy do 190 stopni, z termoobiegiem.
Ciasto wyjmujemy z lodówki, rozwałkowujemy, lekko podsypując mąką i przenosimy na blachę.
Dociskamy palcami, tak, aby ciasto było równomierni rozłożone.
Nakłuwamy widelcem i pieczemy 15 minut, aż się zarumieni.
Mak odsączamy na sicie, aby miał jak najmniej płynu. Dobrze odciskamy.

Żółtka do masy makowej ucieramy z cukrem na puszystą masę. Dodajemy stopniowo odsączony mak, aromat, bakalie i bułkę tartą. Białka ubijamy lekko z solą na puszystą pianę, dodajemy łyżka po łyżce cukier i ubijamy, aż masa będzie lśniąca i sztywna.

Masło ucieramy z cukrem na puszystą masę, dodajemy stopniowo żółtka, a następnie partiami ser.
Na koniec wsypujemy mąkę i dobrze miksujemy.
Białka ubijamy z solą i łyżką cukru na puszystą pianę, delikatnie mieszamy z masą serową.
Na podpieczone ciasto wykładamy masę makową, wygładzamy. Następnie kładziemy masę serową, wyrównujemy wierzch.
Seromak pieczemy w 170-175 stopniach przy termoobiegu około godziny.
Ciasto trochę urośnie, ale później na pewno opadnie.
Seromak wyjmujemy z formy po kilku godzinach, kiedy dobrze się schłodzi. Odrywamy papier do pieczenia.
Śmietankę podgrzewamy w rondelku, dodajemy do niej połamaną czekoladę. Mieszamy i odstawiamy na 2 minuty. Następnie trzepaczką mieszamy całość na gładką masę. Polewą smarujemy ciasto.
Odstawiamy do schłodzenia.






Śledzie z pietruszką i cebulką




Ten przepis powstał, gdy podczas przygotowywania zwyklych sledzi w oleju, zostało mi dość dużo kawałków śledzia, a słoik juz był pełen. Przygotowałam błyskawiczny sos, lekko ostry dzięki cebulce, lekko słodki. Świetnie pasuje do śledzi.

Składniki na mały słoik:
  • 3 płaty śledziowe ( matjasy)
  • 1 mała cebula
  • 1 pęczek natki pietruszki
  • kilka gałązek kopru włoskiego ( opcjonalnie, nadaje ciekawy anyżkowy aromat)
  • 2 kopiaste łyżki gęstej śmietany homogenizowanej 18%
  • 2 łyżki majonezu
  • 2 łyżki syropu z agawy lub miodu
  • świeżo mielony pieprz

Śledzie moczymy kilka godzin w zimnej wodzie kilkukrotnie ją zmieniając.
Następnie kroimy je na małe kawałki.
Cebulę obieramy i kroimy w drobną kostkę. Natkę i gałązki kopru włoskiego drobno siekamy.
W misce mieszamy śmietanę, majonez i syrop z agawy. Dodajemy posiekane warzywa. Doprawiamy świeżo mielonym pieprzem. Całość dobrze mieszamy, doprawiamy jeszcze ewentualnie do smaku ( uwaga na sól, śledzie są słone).
Na dno słoika nakładamy warstwę sosu, następnie układamy śledzie i dalej tak naprzemian, tak, aby ostatnią warstwę stanowił sos.
Słoik przechowujemy w lodówce.




wtorek, 17 grudnia 2019

Piernik z powidłami i czekoladą


Klasyczny piernik przekładany powidłami. Mięciutki, pachnący. Z miodem i na sodzie. Oblany gorzką czekoladą z odrobiną oleju kokosowego, dzięki temu polewa jest miękka i się nie łamie.
Istotna jest soda, opakowanie nie powinno być od dawna otwarte, na zwietrzałej sodzie piernik może nie urosnąć.

Składniki na tradycyjną keksówkę:

  • 1 i 3/4 szkl, mąki pszennej
  • 0,5 szkl. cukru
  • 2/3 szkl. płynnego miodu ( zestalony wystarczy lekko podgrzać do rozpuszczenia)
  • 100g miękkiego masła
  • 3 duże jajka
  • 2 łyżki przyprawy do piernika
  • 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 1 płaska łyżka kakao
  • 3 łyżki kwaśnej śmietany lub gęstego jogurtu greckiego
  • 1 słoik powideł
  • 4 łyżki rumu
  • 100g gorzkiej czekolady 85%
  • 1 łyżka oleju kokosowego
  • szczypta soli

Masło ucieramy z cukrem na puch, dodajemy stopniowo żółtka, następnie łyżka po łyżce miód. Miksujemy do uzyskania gładkiej masy.
Mąkę przesiewamy wraz z kakao, sodą i przyprawami. Dodajemy stopniowo do masy cały czas miksując. Na koniec dodajemy śmietanę/jogurt. Miksujemy do połączenia.
Białka ubijamy na sztywno z dodatkiem soli i mieszamy z masą.
Piekarnik nagrzewamy do 165 stopni z termoobiegiem.

Keksówkę wykładamy papierem do pieczenia i wlewamy ciasto.
Pieczemy 40-45 minut do suchego patyczka.
Piernik studzimy w formie przez 15 minut, następnie wyjmujemy ciasto, odwijamy papier i zostawiamy do całkowitego wystudzenia.
Ostudzony piernik przekrawamy poziomo na 3 równe blaty.
Dolny blat wkładamy do formy wyłożonej papierem.
Powidła podgrzewamy z rumem, połowę wykładamy na blat w formie. Przykrywamy środkowym blatem, wylewamy resztę powideł. Przykrywamy górnym blatem.
Wystającym papierem przykrywamy ciasto, obciążamy deseczką, a na niej kładziemy coś ciężkiego.
Zostawiamy tak na minimum 15 godzin.

Odwijamy papier i piernik umieszczamy na kratce.

Czekoladę łamiemy na kawałki i wraz z olejem umieszczamy w metalowej miseczce postawionej na garnku z gotującą się wodą. Gdy czekolada się rozpuści, szpatułką mieszamy całość, aby masa była idealnie gładka. Wylewamy na piernik, rozsmarowując równomiernie.
Zostawiamy do zastygnięcia.






piątek, 13 grudnia 2019

Mocno owocowy keks z brandy



Dawno nie byłam tak zafascynowana ciastem jak tym keksem. Wiele nie brakowało, a ciasto zjadłabym na surowo.... sekret polega na moczeniu bakalii w soku pomarańczowym i alkoholu,a po wymieszaniu z ciastem i przyprawą 5 smaków upieczeniu na złoto i posmarowaniu alkoholem.
Jak słusznie się domyślacie, alkohol jest dość wyczuwalny. Osobiście nie przepadam za brandy, ale w tym cieście jest strzałem w dziesiątkę. Ciasto jest mocno wilgotne,korzenne, bakaliowe,z posmakiem alkoholu i czymś takim, co nie pozwala przejść obok niego obojętnie.
Coś mi się wydaje, że będę go piekła nie tylko na Święta :)

Składniki na 2 małe blaszki lub jedną większą:
  • 1 cytryna
  • 1 pomarańcza
  • 100 ml brandy
  • 100g rodzynek
  • 100g suszonych fig
  • 100g suszonych śliwek
  • 80g suszonych moreli
  • 70g kandyzowanej skórki pomarańczowej lub cytrynowej
  • 100g brązowego cukru
  • 1 łyżka melasy z buraków (można pominąć)
  • 100 g miękkiego masła
  • 2 jajka
  • 180g mąki
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 2 łyżeczki przyprawy 5 smaków ( jeśli nie macie przygotujcie własną mieszankę)*
  • 50 posiekanych orzechów włoskich

dodatkowo 
  • 50ml brandy
  • 50g masła
  • bakalie do dekoracji


Około 12 godzin przed pieczeniem ciasta kroimy wszystkie bakalie i przekładamy je do miski.
Cytrynę i pomarańczę sparzamy i ścieramy skórkę. Skórkę oraz sok  dodajemy do bakalii.
Dolewamy brandy i całość dobrze mieszamy. Odstawiamy.

Miękkie masło ubijamy z brązowym cukrem i melasą na puch. Dodajemy jajka. Mąkę, przyprawy i proszek do pieczenia przesiewamy i dodajemy do masy. Miksujemy.
Do masy dodajemy posiekane orzechy oraz namoczone bakalie. Mieszamy.

Blachy smarujemy tłuszczem, przekładamy ciasto. Wygładzamy wierzch i pieczemy w 180 stopniach z termoobiegiem ok. 30 minut aż do suchego patyczka.

Jeszcze ciepłe ciasto smarujemy rozpuszczonym masłem- najlepiej przy pomocy pędzelka.
Następnie pędzlujemy całe ciasto brandy.
Dekorujemy.

* Przyprawa 5 smaków- 2 łyżeczki mielonego kminu rzymskiego, 2 łyżeczki mielonego cynamonu, 2 łyżeczki mielonego anyżu, 2 łyżeczki mielonych goździków, 1 łyżeczka mielonego pieprzu cayenne.
Składniki mieszamy i przechowujemy w szczelnie zamkniętym słoiczku.





środa, 11 grudnia 2019

Makowe kruche ciasteczka



W moim domu nie ma Świąt bez ciasteczek. Ci, którzy mnie znają wiedzą, że piekę zawsze kilka rodzajów i potem rozdaję w prezencie najbliższym. Mam kilka swoich ulubieńców, które zawsze piekę, ale jednak w większości wyszukuję lub wymyślam nowe przepisy. Ten przepis na pewno przypadnie wam do gustu. Ciasteczka są kruche, maślane, przechowywane w puszce długo zachowują świeżość - nawet do 3 tygodni. Bez polewy są również znakomite. Pachną cudnie!

Składniki:

  • 240g mąki pszennej
  • 80g mąki ziemniaczanej
  • 50g suchego maku
  • 100g cukru pudru
  • 200g masła
  • 1 jajko
  • 1 łyżka ekstraktu waniliowego

polewa

  • 150g białej czekolady
  • ewentualnie barwniki w płynie

Oba rodzaje mąki oraz cukier puder przesiewamy przez sito. Dodajemy pokrojone na kawałki masło,jajko, ekstrakt oraz mak. Zagniatamy ciasto w gładką kulę i wkładamy na 40 minut do lodówki.
Po tym czasie ciasto rozwałkowujemy (podsypując mąką) na grubość około 0,5 cm i wycinamy dowolne kształty.
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Ciasteczka przekładamy na blachę wyłożoną matą silikonową do pieczenia lub papierem do pieczenia. Pieczemy partiami 10-12 minut do lekkiego zrumienienia.
Gorące ciasteczka zdejmujemy z blachy za pomocą szpatułki i przekładamy na kratkę do ostudzenia.

Połowę czekolady łamiemy na kawałki i umieszczamy w metalowej misce ustawionej nad garnkiem z gotującą się wodą. Czekoladę delikatnie mieszamy szpatułką. Gdyby zaczęła się rozwarstwiać wystarczy dodać łyżkę gorącej wody.
Płynną czekoladę przekładamy do pojemnika lub worka cukierniczego i dekorujemy ciasteczka.
Z resztą czekolady postępujemy podobnie, ale dodajemy dodatkowo odrobinę barwnika. Tutaj na pewno dodajemy odrobinę wrzątku, ponieważ barwnik powoduje zgęstnienie czekolady.
Dekorujemy według uznania. Odstawiamy do zastygnięcia czekolady.

niedziela, 8 grudnia 2019

Melomakarona - świąteczne greckie ciasteczka


Melomakarona to obok kourabiedes  w Grecji tradycyjny wypiek bożonarodzeniowy. Te pyszne ciasteczka pieką wszyscy Grecy, w okresie okołoświątecznym nie ma domu bez tych ciasteczek. Patery w cukierniach również uginają się pod ich ciężarem. Do tego często Grecy idąc do kogoś z wizytą też zabierają ze sobą paczuszkę tych ciasteczek. To prawdziwe zatrzęsienie melomakarona!
Juz sama nazwa mówi nam jak ciasteczka smakują. Kruche jak makaroniki. Polane miodem z korzeniami i pomarańczą, bo meli to miód po grecku. Apropo składników- gorąco polecam zaopatrzyć się w miód grecki, koniecznie tymiankowy i prawdziwą oliwę grecką. Oliwę można dość łatwo dostać, choć mimo wszystko w Polsce częściej można dostać oliwy włoskie i hiszpańskie. W każdym razie z pomocą przyjdą nam sklepy internetowe z greckimi specjałami.
Jeśli nie macie miodu tymiankowego najlepszy będzie łagodny wielokwiatowy.

Składniki:

  • 400g mąki pszennej
  • 150ml oliwy z oliwek ( koniecznie, nie zamieniajcie na inną)
  • 70g cukru pudru
  • 2 łyżki raki, brandy lub wódki
  • 1 duża pomarańcza
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 0,5 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 0,5 łyżeczki mielonego cynamonu
  • 2 szczypty mielonych goździków
  • 1 szczypta mielonej gałki muszkatołowej

syrop:
  • 160g miodu tymiankowego ( ew. wielokwiatowego)
  • 120 ml wody
  • 1 cytryna
  • 1 pomarańcza
  • 1 laska cynamonu
  • 3 goździki
 ponadto:
  • 0,5 szkl, drobno posiekanych orzechów włoskich
  • 0,5 łyżeczki mielonego cynamonu

Mąkę, proszek, sodę oraz przyprawy przesiewamy przez sito na stolnicę lub do dużej miski.
Oliwę mieszamy z cukrem pudrem, dodajemy alkohol oraz sok i skórkę z pomarańczy. Gdy masa będzie gładka i gęsta mieszamy ją z suchymi składnikami. Zagniatamy gładkie i elastyczne ciasto.

Z ciasta lepimy ciasteczka o owalnym kształcie, lekko je spłaszczamy i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia lub specjalną matą silikonową.
Pieczemy około 20 minut aż do zarumienienia w temp.180 stopni. Upieczone studzimy na kratce.

W garnuszku umieszczamy wodę oraz miód, zagotowujemy. Następnie dodajemy sok z cytryny i pomarańczy, cynamon i goździki. Gotujemy na małym ogniu jeszcze 10 minut.
Upieczone ciastka wkładamy partiami do gorącego syropu, zanurzamy dosłownie na chwilę, tak aby ciasteczka lekko zmiękły, ale nie rozmokły. Ostrożnie wyjmujemy je ponownie na kratkę. Gdy zostanie nam jeszcze trochę syropu smarujemy ponowne ciasteczka pędzelkiem bądź polewamy syropem za pomocą łyżki.
Posiekane orzechy mieszamy z cynamonem i od razu posypujemy melomakarona, żeby posypka dobrze przywarła.
Ciasteczka dobrze się przechowują w puszce. Wytrzymają na pewno 2 tygodnie, być może dłużej- ja ostatnie jadłam około 2 tygodnie po upieczeniu i wciąż były pyszne.






sobota, 7 grudnia 2019

Whisky fudge



Cudowny dekadencki deser. Kaloryczny, to na pewno. Ale ten smak! Połączenie najlepszych trufli i miękkiej krówki z nutą alkoholu. Intensywne w smaku. Ja zjadałam po maksymalnie dwa kawałki naraz. Ale ciągnęło do lodówki, oj ciągnęło. Wciągające. Koniecznie do wypróbowania, jeśli lubicie takie smaki! Ja w tym roku robię na pewno!

Składniki:
  • 350g mleka skondensowanego niesłodzonego
  • 60g cukru
  • 2 łyżeczki espresso w proszku
  • 3 łyżki whisky
  • 350g gorzkiej czekolady 64-70% 

Mleko podgrzewamy z cukrem,ciągle mieszając, tak aby cukier się rozpuścił. Gdy mleko będzie bardzo gorące wsypujemy espresso i dobrze mieszamy, aby nie było grudek. Następnie dodajemy połamaną czekoladę oraz whisky. Zdejmujemy z ognia i odstawiamy na 3 minuty.
Po tym czasie mieszamy trzepaczką, aż do uzyskania gładkiej jednolitej masy.

Formę 20 x 20 wykładamy papierem do pieczenia. Do formy wlewamy masę czekoladową, odstawiamy do lekkiego przestudzenia, a następnie wkładamy do lodówki na kilka godzin.
Fudge kroimy na kawałki wielkości krówek.
Przechowujemy w lodówce.





czwartek, 5 grudnia 2019

Ciasto makowe bezglutenowe



To ciasto to taki niestandardowy makowiec. Bez tradycyjnego zawijania, bez ciasta drożdżowego.
Idealny dla miłośników maku, bo to praktycznie sama masa makowa. Ciasto jest słodkie, więc wystarczy niewielki kawałek, aby się nasycić.

Składniki na tortownicę 26cm:

  • 400g maku
  • 1 szkl. cukru
  • 0,5 szkl. płynnego miodu
  • 7 dużych jajek
  • 0,5 szkl. orzechów włoskich
  • 0,5 szkl. migdałów
  • 0,5 szkl. rodzynek
  • 0,5 szkl, moreli
  • 0,5 szkl.suszonej żurawiny
  • 100g skórki pomarańczowej
  • 150ml rumu lub ew. brandy
  • szczypta soli

dekoracja
  • 50g gorzkiej czekolady
  • bakalie wg uznania
  • kolorowe perełki cukrowe 

Mak zalewamy gorącą wodą, 2 cm ponad poziom maku. Zostawiamy na 1,5 godziny.
W tym czasie siekamy orzechy i migdały. Do rondelka przekładamy rodzynki, skórkę, żurawinę oraz pokrojone morele, zalewamy alkoholem i podgrzewamy aż do zagotowania. Odstawiamy do ostudzenia i wchłonięcia płynu.
Tortownicę smarujemy masłem i wysypujemy odrobiną mąki ryżowej lub innej.
Mielimy dwukrotnie na drobnych oczkach.

Oddzielamy żółtka od białek.Ubijamy białka ze szczyptą soli, aż się lekko spienią, następnie stopniowo dodajemy cukier. Ubijamy, aż cukier będzie niewyczuwalny. Następnie dodajemy stopniowo żółtka.
Zmielony mak mieszamy z miodem,posiekanymi orzechami oraz suszonymi owocami.
Piekarnik nagrzewamy do 160 stopni.
Do masy makowej dodajemy partiami masę jajeczną i dokładnie delikatnie mieszamy ( szpatułką lub na wolnych obrotach miksera), uważając, aby piana nie opadła.
Przelewamy ciasto do przygotowanej tortownicy i pieczemy z termoobiegiem około godziny.

Upieczone i przestudzone ciasto obkrawamy w formie i delikatnie wyjmujemy.
Ozdabiamy czekoladą rozpuszczoną w kąpieli wodnej. Dekorujemy bakaliami i perełkami.





sobota, 30 listopada 2019

Keks pomarańczowy z czekoladą

Przepis na to ciasto znalazłam w magazynie Kuchnia. Ciasto jest cudownie miękkie i aromatyczne. Kawałki czekolady rozpływają się w ustach. do tego wyczuwalna nuta kawy i pomarańczy. Ciasto uzależnia, niełatwo poprzestać na jednym kawałku.
To ciasto a'la keks, nada się świetnie do popołudniowej kawy albo zastąpi keks z bakaliami, który zazwyczaj pieczemy na Święta. Gorąco polecam!

Składniki:
  • 90g masła
  • 100g gorzkiej czekolady 70%
  • 50g kandyzowanej skórki pomarańczowej
  • 200g mąki pszennej, najlepiej tortowej
  • 1 torebka suszonych drożdży ( 7g)
  • 3 jajka
  • 130g cukru pudru
  • 60g miodu
  • 110 ml śmietany 30%
  • skórka otarta z pomarańczy

syrop:
  • sok z połowy pomarańczy
  • 100ml świeżo zaparzonego espresso
  • 10g cukru pudru

Masło roztapiamy i studzimy. Jajka roztrzepujemy trzepaczką z cukrem pudrem. Dodajemy miód, śmietanę i skórkę z pomarańczy. Mąkę mieszamy z drożdżami i dodajemy do masy. Mieszamy dokładnie, dodając roztopione ostudzone masło. Wsypujemy posiekaną czekoladę i kandyzowaną skórkę pomarańczową.  Delikatnie mieszamy.
Tradycyjną formę keksową wykładamy papierem do pieczenia i wlewamy ciasto. Wyrównujemy wierzch.
Wstawiamy na 50-60 minut do piekarnika rozgrzanego do 160 stopni z termoobiegiem.
Pieczemy do suchego patyczka. Oczywiscie przy wetknieciu patyczka w czekoladę bedzie on mokry.
Jeszcze ciepłe ciasto wyjmujemy z blaszki i odrywamy delikatnie papier, nie wyrzucamy go. Ciasto nakłuwamy obficie wykałaczką lub patyczkiem do szaszłyków.
Z podanych składników przygotowujemy syrop łącząc dokładnie wszystkie składniki.
Papier ponownie wkładamy do formy, wkładamy ciasto i polewamy je syropem.
Zostawiamy do wchłonięcia.









czwartek, 28 listopada 2019

Konfitura pomarańczowa



Jedni kochają dżem pomarańczowy, inni nienawidzą. Powodem jest często goryczka, którą powoduje albedo, biała błonka oddzielająca miąższ pomarańczy od skórki. Gdy damy jej dużo, dżem będzie gorzkawy. W wielu przepisach podaje się, że gotujemy pomarańcze i skórkę pozbawioną albedo.
Tutaj też tak jest. Jednak kluczem jest ilość skórki. Nigdy nie daję skórki z wszystkich pomarańczy, co najwyżej z 1/4 z całej ilości.
Druga ważna sprawa, pomarańcze. Wybierajcie tylko takie, które mają tzw. dupkę lub pępek. Takie pomarańcze są zawsze słodkie i nie mają pestek.

Zapach smażonej konfitury przywołuje Święta, może przygotujecie dla kogoś mały słoiczek konfitury w prezencie?

Składniki na 8 słoiczków:
  • 2,4 kg pomarańczy
  • 2 cytryny
  • 1kg cukru


Pomarańcze i cytryny obieramy ze skórki, najlepiej obkrawając ją nożem. Miąższ kroimy w plasterki, a te w jeszcze mniejsze kawałki. Wrzucamy do garnka wraz ze sokiem, który wyciekł przy krojeniu.
Jeśli obcięliście skórkę z miąższem, wyciskamy z niego sok do garnka.
Z odkrojonych skórek zostawiamy 1/4 lub 1/5, resztę wyrzucamy. Z odłożonych skórek wykrawamy białe albedo, prowadząc płasko nóż, tak abyśmy widzieli prawie przezroczyste skórki z charakterystycznymi kropeczkami jak gęsia skórka.
Skórkę kroimy w paseczki i dorzucamy do garnka. Dodajemy cukier i 1,7l wody.
Zagotowujemy mieszając, aby cukier się rozpuścił. Gotujemy 10 minut i zostawiamy pod przykryciem do następnego dnia.
Kolejnego dnia gotujemy konfiturę około 3-4 godzin na średnim ogniu, co jakiś czas mieszając.
Pod koniec gotowania mieszamy częściej, ponieważ konfitura będzie gęstnieć.

Gorącą konfiturę wlewamy do wyparzonych słoiczków, odwracamy do góry nogami i układamy tak na 15 minut. Potem układamy słoiki normalnie. To ważne, bo gdy konfitura zastygnie, może nam tak zostać i będziemy mieć pusty dół słoika.
Jeśli nie wiecie, czy gęstość konfitury jest odpowiednia, są dwa wyjścia, całkowicie studzicie konfiturę i wtedy widać jaka jest gęstość, gdy odpowiednia, zagotowujecie ponownie.
Na szybko można schłodzić małą porcję konfitury za oknem gdy jest zimno lub w zamrażarce przez 10 minut i potem niech stygnie w temp. pokojowej.

Konfitura po roku ściemnieje, jednak w smaku nic się nie zmieni. Ja otworzyłam ostatnio dwuletni słoiczek i była nadal tak samo pyszna :)







niedziela, 24 listopada 2019

Stifado czyli grecki gulasz



Moja wielka grecka miłość, Stifado. Pyszny aromatyczny gulasz, długo pieczony. Z winem, pomidorami, przyprawami i małymi cebulkami. Najlepszy z makaronem orzo, który wyglądem przypomina ryż.
Oryginalne stifado piecze się z małymi perłowymi cebulkami. Niestety po pierwsze obieranie tych cebulek jest bardzo czasochłonne i zniechęcające, po drugie są bardzo trudno dostępne. Dlatego w polskich realiach sprawdzi się zwykła cebula pokrojona na mniejsze kawałki.
Stifado jest moim ulubionym daniem w okresie jesienno zimowym, gdy mam ochotę na ciepłe, cięższe potrawy. 

Składniki:

  • 1kg szynki kulki ( lub łopatki)
  • 5 średnich cebul
  • 1 puszka pomidorów krojonych
  • 5 łyżek koncentratu pomidorowego
  • 1 szklanka czerwonego wytrawnego lub półwytrawnego wina
  • 2 ząbki czosnku
  • 1,5 łyżeczki mielonego cynamonu
  • 1,5 łyżeczki mielonej słodkiej papryki
  • 1,5 łyżeczki mielonego kminu rzymskiego
  • 1 łyżeczka suszonego oregano
  • 1 chlust octu balsamicznego
  • 1 łyżka cukru
  • 4 liście laurowe
  • 4 kulki ziela angielskiego
  • oliwa z oliwek
  • sól
  • pieprz

Szynkę kroimy w większą kostkę i obtaczamy w mieszance po 0,5 łyżeczki cynamonu, papryki, kminu i oregano. Dodajemy sól, pieprz i kilka łyżek oliwy. Obtaczamy całość i zostawiamy na minimum 20 minut.
Cebulę obieramy, kroimy na ósemki, a te jeszcze na 3 części w poprzek. Na paru łyżkach oliwy podsmażamy cebulę z dodatkiem soli i pieprzu. Gdy się zarumieni dodajemy cukier oraz ocet balsamiczny. Dusimy 5 minut.

Mięso obsmażamy partiami na rozgrzanej oliwie z oliwek.

Do dużego naczynia żaroodpornego przekładamy podsmażone mięso oraz cebulę. Dodajemy wino, puszkę krojonych pomidorów, koncentrat rozrobiony w 1,5 szklanki wody, czosnek przeciśnięty przez praskę, liście laurowe, ziele angielskie oraz resztę mielonych i suszonych przypraw.
Doprawiamy solą oraz pieprzem, dokładnie mieszamy- mięso ponownie być przykryte sosem.

Stifado wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 190 stopni na około 2 godziny.  Po godzinie sos się zagęści, więc dolewamy odrobinę wody. Postępujemy tak kilkukrotnie. Gdy mięso będzie miękkie i zacznie się prawie rozpadać, stifado jest gotowe.
Podajemy z makaronem orzo.

Smacznego!





Kliknij "Starsze posty", aby zobaczyc pozostałe przepisy.