Jedni kochają dżem pomarańczowy, inni nienawidzą. Powodem jest często goryczka, którą powoduje albedo, biała błonka oddzielająca miąższ pomarańczy od skórki. Gdy damy jej dużo, dżem będzie gorzkawy. W wielu przepisach podaje się, że gotujemy pomarańcze i skórkę pozbawioną albedo.
Tutaj też tak jest. Jednak kluczem jest ilość skórki. Nigdy nie daję skórki z wszystkich pomarańczy, co najwyżej z 1/4 z całej ilości.
Druga ważna sprawa, pomarańcze. Wybierajcie tylko takie, które mają tzw. dupkę lub pępek. Takie pomarańcze są zawsze słodkie i nie mają pestek.
Zapach smażonej konfitury przywołuje Święta, może przygotujecie dla kogoś mały słoiczek konfitury w prezencie?
Składniki na 8 słoiczków:
- 2,4 kg pomarańczy
- 2 cytryny
- 1kg cukru
Pomarańcze i cytryny obieramy ze skórki, najlepiej obkrawając ją nożem. Miąższ kroimy w plasterki, a te w jeszcze mniejsze kawałki. Wrzucamy do garnka wraz ze sokiem, który wyciekł przy krojeniu.
Jeśli obcięliście skórkę z miąższem, wyciskamy z niego sok do garnka.
Z odkrojonych skórek zostawiamy 1/4 lub 1/5, resztę wyrzucamy. Z odłożonych skórek wykrawamy białe albedo, prowadząc płasko nóż, tak abyśmy widzieli prawie przezroczyste skórki z charakterystycznymi kropeczkami jak gęsia skórka.
Skórkę kroimy w paseczki i dorzucamy do garnka. Dodajemy cukier i 1,7l wody.
Zagotowujemy mieszając, aby cukier się rozpuścił. Gotujemy 10 minut i zostawiamy pod przykryciem do następnego dnia.
Kolejnego dnia gotujemy konfiturę około 3-4 godzin na średnim ogniu, co jakiś czas mieszając.
Pod koniec gotowania mieszamy częściej, ponieważ konfitura będzie gęstnieć.
Gorącą konfiturę wlewamy do wyparzonych słoiczków, odwracamy do góry nogami i układamy tak na 15 minut. Potem układamy słoiki normalnie. To ważne, bo gdy konfitura zastygnie, może nam tak zostać i będziemy mieć pusty dół słoika.
Jeśli nie wiecie, czy gęstość konfitury jest odpowiednia, są dwa wyjścia, całkowicie studzicie konfiturę i wtedy widać jaka jest gęstość, gdy odpowiednia, zagotowujecie ponownie.
Na szybko można schłodzić małą porcję konfitury za oknem gdy jest zimno lub w zamrażarce przez 10 minut i potem niech stygnie w temp. pokojowej.
Konfitura po roku ściemnieje, jednak w smaku nic się nie zmieni. Ja otworzyłam ostatnio dwuletni słoiczek i była nadal tak samo pyszna :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz