Inspirację do tych makabrycznych ciastek zaczerpnęłam z książki Anais Vially "Święta na stołach świata".
Te strasznie wyglądające ciasteczka są cytrynowo- migdałowe, kruche i leciutkie i nie można poprzestać na jednym paluszku :) Mimo, ze wyglądają na pracochłonne, wcale takie nie są. Jeśli macie dzieci na pewno spodoba im się wspólne pieczenie takich palców. Albo upieczcie sami i obserwujcie reakcje swoich pociech i nie tylko. Zaskoczenie na twarzach innych jest bezcenne:)
Składniki na 30 ciasteczek:
- 200g maki krupczatki
- 50g cukru pudru
- 150g margaryny
- 100g zmielonych migdałów
- 1 żółtko
- sok i skórka z 1 cytryny
- 30 ml likieru amaretto (opcjonalnie)
- 2 łyżki dżemu malinowego
- 100g migdałów
Mąkę mieszamy z margaryną, cukrem pudrem i zmielonymi migdałami. Dodajemy żółtko, sok i skórkę z cytryny oraz likier. Zagniatamy gładkie ciasto. Wstawiamy na 30 minut do lodówki.
Nagrzewamy piekarnik do 200 stopni.
Z ciasta odrywamy małe kawałki, rolujemy je w walec i formujemy z nich palce. Jeden koniec musi być lekko spłaszczony, drugi ostro ścięty. Spłaszczony koniec smarujemy odrobiną dżemu i układamy migdal.
Palce układamy na papierze do pieczenia i wstawiamy blachę do piekarnika.
Pieczemy około 20 minut, aż lekko zbrązowieją.
Ciastka zdejmujemy z blachy i odstawiamy do ostygnięcia.
świetne te makabryczne ciasteczka, na pewno frajda dla dzieci i nie tylko, przy wspólnym pieczeniu tych palców.
OdpowiedzUsuń