Ten placek to chyba jedno z pierwszych ciast, które upiekłam. Przepis pochodzi z gazetki dla dzieci " Płomyczek", o ile dobrze pamiętam tytuł, bo to ładne 25 lat temu było. Przepis wycięłam wtedy z gazetki, teraz jest już pomięty i pożółkły, z plamami na kartce, które świadczą o częstym jego wykorzystywaniu.
To ciasto jest banalnie proste i zawsze się udaje.
Składniki:
- 1 masło
- 2 szkl. mąki pszennej
- 1 szkl. cukru
- 4 jajka
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 kg śliwek węgierek
Masło rozpuszczamy w rondelku i odstawiamy do przestygnięcia. Jajka ubijamy z cukrem na idealnie białą i gładką masę, grudki cukru nie powinny być wyczuwalne. Następnie dodajemy przesianą mąkę i proszek do pieczenia, miksujemy. Powoli dolewamy rozpuszczone masło i miksujemy, aż składniki się połączą.
Śliwki myjemy, przepoławiamy i usuwamy pestki.
Blachę wykładamy papierem do pieczenia, wylewamy ciasto i układamy przepołowione śliwki, wewnętrzną stroną do góry.
Pieczemy około godziny w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Gdy ciasto zbrązowieje, sprawdzamy patyczkiem, czy jest już gotowe.
Gotowe ciasto po przestudzeniu posypujemy przesianym cukrem pudrem.
Moja Mama robi często coś podobnego, ze śliwkami właśnie, albo wiśniami. Pyszne jest :)
OdpowiedzUsuń