Święta Wielkanocne charakteryzują się lekkimi potrawami. Są piękne, kolorowe i lżejsze w porównaniu do Bożego Narodzenia. Oczywiście gdy nie poskąpimy majonezu kaloryczność mocno wzrośnie. Ale w tej potrawie majonezu nie będzie. Moja potrawa jest pyszna zarówno na ciepło jak i na zimno. Ja zawsze podaję ją na zimno w galarecie z owocami. Indyk jest delikatny i przesycony posmakiem ziół. Jednocześnie czuć delikatną słodycz soków, którymi mięso jest polewane. Przygotowuję tego indyka niezmiennie od lat i jak na razie ciężko go zdetronizować:)
Składniki:
- 0,7 kg fileta z indyka
- 1p. brzoskwiń w lekkim syropie
- 1p. ananasów w lekkim syropie
- 1szkl. bulionu
- 1 łyżeczka suszonej bazylii
- 1 łyżeczka suszonej mięty
- 1 łyżeczka suszonej szałwii
- 1 opak. żelatyny
- 2 łyżki masła
- sól
- pieprz
Mięso myjemy, osuszamy.Zioła mieszamy w miseczce. Mięso nacieramy solą oraz pieprzem oraz ziołową mieszanką.
Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni. Formę żaroodporną smarujemy masłem, wkładamy mięso i pieczemy około 40 -50 minut w zależności od grubości mięsa. W międzyczasie polewamy mięso naprzemiennie bulionem oraz sokiem ananasowym i brzoskwiniowym. W połowie pieczenia odwracamy mięso.
Upieczone mięso odstawiamy na bok, sos zlewamy. Przecedzamy przez sito.
Sprawdzamy ilość sosu i dodajemy żelatynę w takiej ilości w stosunku do płynu jak podano na opakowaniu. Ja daję z reguły 1,5 łyżki. Sos podgrzewamy, wsypujemy żelatynę i mieszamy aż do rozpuszczenia.
Indyka kroimy na plastry i układamy na głębokim półmisku.Wokół układamy plastry ananasa i kawałki brzoskwiń. Całość zalewamy tężejącym sosem. Odstawiamy delikatnie do lodówki, aby galareta się ścięła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz