To ciasto przypomina Święta. Aromat pomarańczy, migdałów przepełnia cały dom. Jednak to ciasto polecam nie tylko w okresie Bożonarodzeniowym. Warto je robić częściej, choćby na poprawę humoru albo gdy kupicie pomarańcze z pestkami i nie macie cierpliwości na ich wyłuskiwanie.
Ciasto jest wilgotne, trochę tak jak marchewkowe. Smak pomarańczy w połączeniu z czekoladową polewą to kwintesencja smaku.
Składniki:
- 2 pomarańcze
- 3 jajka
- 230g cukru
- 160g mielonych migdałów
- 90g mąki pszennej
- 1 kopiasta łyżeczka proszku do pieczenia
- 100g gorzkiej czekolady
- 1 łyżka oleju
- perełki cukrowe do dekoracji
- 1 łyżka masła do wysmarowania formy
Pomarańcze myjemy dokładnie i gotujemy w całości ze skórką i pestkami około 30-40 minut.Gdy będą miękkie, wyjmujemy je z garnka i przekrawamy na kilka kawałków, aby przestygły. Usuwamy pestki, a resztę pomarańczy wraz ze skórką blendujemy/ miksujemy na puree.
Jajka ubijamy na puszystą masę, tak aby cukier nie był wyczuwalny. Dodajemy mielone migdały oraz przesianą mąkę z proszkiem. Miksujemy. Na koniec dodajemy przestudzone pomarańczowe puree.
Małą formę tortową, najlepiej o średnicy 20-22 cm smarujemy masłem. Wlewamy ciasto.
Podczas pieczenia ciasto trochę urośnie, ale później opadnie do wysokości, do której wlaliśmy surowe ciasto. Pieczemy około 45-50 minut w 180 stopniach z termoobiegiem. Sprawdzamy patyczkiem czy ciasto jest upieczone.
Przestudzone ciasto wyjmujemy z formy odkrawając je delikatnie od brzegów.
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej czyli na garnek z gotującą się wodą nakładamy miskę z połamaną czekoladą. Dodajemy łyżkę oleju. Czekoladową masą polewamy ciasto pomarańczowe.
Dekorujemy perełkami cukrowymi lub innymi jadalnymi ozdobami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz