Moja ulubiona sałatka. Lekka, a jednocześnie sycąca, z dużą ilością ziół. Do tego niezbyt pikantny sos chili, pieczona polędwiczka, kieliszek wina lub szampana i nic więcej nie potrzeba. Zachęcam do spróbowania, nam pewno wam zasmakuje! Przepis z niewielkimi modyfikacjami pochodzi o niezawodnej Annabel Langbein.
Składniki:
- 250g polędwiczki wieprzowej
- 1 długi zielony ogórek
- 1 średnia czerwona cebula
- 4 dymki
- 200g pomidorków koktajlowych
- pęczek mięty
- 0,5 pęczka kolendry
- sok z połowy limonki
- 3 łyżki gotowego słodkiego sosu chilli ( np. tao tao)
- sól
- pieprz
- oliwa
Polędwiczkę nacieramy oliwą, solą i pieprzem i wkładamy do naczynia żaroodpornego. Pieczemy około 25 minut w piekarniku nagrzanym do 200 stopni. Upieczonej polędwiczce dajemy odpocząć i kroimy ją w plastry, po 10 minutach od wyjęcia z piekarnika. Wtedy zdąży wchłonąć wszystkie soki i plastry nie wyschną.
Do miski wrzucamy piórka czerwonej cebuli, pomidory przekrojone na ćwiartki oraz słupki obranego ogórka.
Dodajemy porwane listki mięty i kolendry, wlewamy sok z limonki i doprawiamy sosem chilli. Mieszamy.
Na koniec wrzucamy plasterki polędwiczki, całość jeszcze raz mieszamy i podajemy.
Smacznego!
Jaka świeża sałatka.
OdpowiedzUsuń