Te ciasteczka zawsze kojarzyły mi się z Bożym Narodzeniem. Często w sklepach są to zwykłe okrągłe herbatniki w czekoladzie z posypką, w Niemczech mają formę dukatów i są pakowane w przezroczyste opakowania, wyglądają wtedy jako domino. Kuszą swoim wyglądem nie jedno dziecko, ale też i mnie:)
Zawsze mi się podobały, dlatego w tym roku postanowiłam je upiec.Są fantastycznie kruche, długo zachowują świeżość.
Składniki:
- 0,5 kostki miękkiego masła
- 0,5 szkl. cukru pudru
- 2 jajka
- 1,5 szkl. mąki pszennej
- 10 dag mielonych migdałów
- 100g gorzkiej czekolady
- kolorowa posypka
Masło ucieramy z cukrem pudrem na puch. Dodajemy stopniowo jajka dalej ucierając. Następnie wsypujemy stopniowo mąkę oraz mielone migdały. Dokładnie łączymy.
Masę przekładamy do szprycy z końcówką w kształcie gwiazdki.
Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni.
Blachę wykładamy papierem do pieczenia. Na papier wyciskamy ciastka w kształcie kółek.
Ciastka pieczemy około 7- 8 minut do lekkiego zarumienienia.
Upieczone studzimy na kratce.
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej - w tym celu umieszczamy miskę z połamaną czekoladą nad garnkiem z gotującą się wodą i czekamy, aż czekolada się rozpuści. Ostrożnie zdejmujemy i mieszamy.
Ciastka chwytamy w dwa palce tak jak pierścionek i zanurzamy w czekoladzie, nadmiar delikatnie strząsamy.
Układamy ciastka na kratce i posypujemy posypką.
Zostawiamy do zastygnięcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz