Amerykańskie ciastka. Miękkie, trochę kremowe, trochę chrupiące. Trochę słodkie i trochę słone.Interesujące. Na pewno na jednym ciastku degustacja się nie kończy. W środku znajdziecie kawałki czekolady,a gruba sól na wierzchu przełamuje słodycz ciastka tworząc go niepowtarzalnym.
Jedne z lepszych jakie kiedykolwiek jadłam. Mam nadzieję, że mi zaufacie i je upieczecie, aby się przekonać, że są niesamowite!
Składniki:
- 150g masła
- 150g gorzkiej czekolady
- 100g brązowego cukru Muscovado
- 50g białego cukru
- 1 jajko
- 1 żółtko
- 225g mąki
- 0,5 łyżki sody oczyszczonej
- 0,5 łyżki drobnej morski soli
- sól gruba morska do posypania (opcjonalnie)
Blachę wykładamy papierem do pieczenia lub matą silikonową do pieczenia.
Z masy nabieramy porcje ciasta wielkości orzecha włoskiego, formujemy kulki i układamy na blasze zachowując odstęp. Kulki spłaszczamy, posypujemy grubą solą i wstawiamy do pieca na ok 14 minut. Gdy się zrumienią będą gotowe.W dotyku będą wydawać się trochę miękkie.
Upieczone ciastka studzimy parę minut na blasze, a następnie delikatnie przenosimy na kratkę do całkowitego ostudzenia.
Ciastka przechowujemy w puszce lub pudełku, najlepiej przełożone warstwami bibuły.
Nie powiem jak długo można je przechowywać, znikają za szybko!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz