Ale wracając do przepisu, zeszycik był z podstawówki, sądząc po piśmie. Nie mam pojęcia skąd go wzięłam, ale jest genialny. Pyszne maślane ciasto, lekkie jak puch, zatopione truskawki, duuużo truskawek.
Grzechem byłoby nie spróbować!
Składniki:
- 1 masło
- 1szkl. cukru
- 2 szkl. mąki pszennej
- 1 cukier waniliowy
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 4 jajka
- 1 kg truskawek
- 0,5 szkl. mąki
- 0,5 szkl. cukru
3/4 kostki masła rozpuszczamy z cukrem i 7 łyżkami wody. Zagotowujemy i studzimy.
Oddzielamy żółtka od białek.
Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy cukier waniliowy, proszek do pieczenia i żółtka, łączymy z wystudzoną masą.
Białka ubijamy na sztywno i łączymy z masą.
Truskawki myjemy, usuwamy szypułki.
Blachę wykładamy papierem do pieczenia lub smarujemy odrobiną tłuszczu i posypujemy bułką tartą lub mąką. Wylewamy ciasto, układamy na wierzchu owoce.
Z reszty masła, mąki i cukru zagniatamy grubą kruszonkę i posypujemy nią owoce.
Placek pieczemy w 180 stopniach około 40 minut. Patyczkiem sprawdzamy czy ciasto jest gotowe, ewentualnie jeszcze chwilę dopiekamy.
Przestudzone kroimy na porcje.
Wygląda bardzo smakowicie! Idealny, wakacyjny deser :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zrobiłam. Pyyyyyyyyyyszne Tylko jak dla mnie za dużo cukru i w cieście i w kruszonce :)))
OdpowiedzUsuńCiesze się, ze smakowało:), a proporcje cukru zawsze można dopasowac- sama zmniejszałam ilość cukru przy kolejnym pieczeniu, ale większość jest jednak słodkolubna, wiec podałam przepis podstawowy :)
OdpowiedzUsuń