Leciutkie jak puch babeczki. Pachną świątecznie ze względu na sok i skórkę pomarańczy. Zresztą połączenie maku i pomarańczy zawsze świetnie się sprawdza. Tutaj pokusiłam się o dodatek świeżych żurawin, ale możecie je pominąć lub zastąpić mrożonymi. Wtedy takie żurawiny należy odmrozić i odsączyć.
Jako dekorację polecam czekoladowy krem, ale wtedy należy pamiętać o przechowywaniu babeczek w lodówce i wyjęcie ich na około 40 minut przed spożyciem, aby ciasto miało temperaturę pokojową.
Babeczki są łatwe i szybkie w wykonaniu. Gorąco polecam!
Składniki na 9 sztuk:
- 120g masła w temp. pokojowej
- 130g drobnego cukru
- 2 jaja
- 200g mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/4 szkl. soku z pomarańczy
- 1 łyżka skórki otartej z pomarańczy
- 4 łyżki suchego maku
- 3/4 szkl. świeżej żurawiny
- 300ml śmietany kremówki
- 100g gorzkiej czekolady
- 2 łyżki cukru pudru
- opcjonalnie 2 łyżki likieru pomarańczowego
Wieczór przed pieczeniem babeczek podgrzewamy 200ml śmietanki i rozpuszczamy w niej czekoladę.
Odstawiamy do przestudzenia i następnie wkładamy do lodówki na całą noc.
Masło ucieramy z cukrem na puch, dodajemy najpierw 1 jajko, miksujemy, następnie kolejne. Mąkę mieszamy z proszkiem, przesiewamy i dodajemy do masy na przemian z sokiem z pomarańczowym.
Następnie wsypujemy mak i skórkę otartą z pomarańczy. Miksujemy.
Na sam koniec dodajemy żurawiny i delikatnie mieszamy ciasto szpatułką.
Piekarnik nagrzewamy do 175 stopni.
Blachę do muffinek wykładamy papilotkami. Nakładamy ciasto na prawie całą wysokość papilotek.
Babeczki pieczemy 25 minut aż do tzw. suchego patyczka.
Studzimy na kratce.
Masę czekoladową rozbijamy lekko mikserem- będzie dość gęsta. Dodajemy cukier puder i resztę śmietanki i szybko ubijamy na krem. Pod koniec możemy dolać likier.
Krem przekładamy do rękawa cukierniczego z końcówką w kształcie gwiazdki i wyciskamy krem na ostudzone babeczki.
Dowolnie dekorujemy.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz